Strony

niedziela, 27 grudnia 2015

Fakty i mity na temat Kuby

Foto: Remigiusz Józefowicz
Do informacji, które odnajdujemy w internecie trzeba tak czy siak podejść z dystansem. Nie chodzi już o to czy w ogóle są one prawdziwe, ale czy są aktualne. Poniżej lista pytań i odpowiedzi na tematy związane z Kubą, którą miałem okazję zweryfikować podczas swojego pobytu w grudniu 2015 roku. Będzie ona aktualizowana w miarę pojawiających się pytań.

1. Hitem ulicznego handlu są banknoty i monety z Che Guevarą o wartości 3 CUP.
Półprawda. Taki to hit, że sprzedawcę takiego banknotu (wartego około 0,13 USD i będącego w normalnym obrocie - 1 CUC wymienisz na 8 takich banknotów!) widziałem raz w Hawanie na Calle Obispo  i raz gdzieś na ulicach Trinidadu. Absolutnie się nie narzucali, w przeciwieństwie do:

2. Sprzedawcy cygar i taksówkarze są na każdym rogu

Prawda. Już po pierwszym dniu pobytu w Hawanie zaczynasz gadać sam do siebie jak prawdziwy kubański nagabywacz: "Do you wanna buy a cigar?", "Do you wanna taxi", "Do you wanna dance salsa", "Only today", "Best price for you". To podstawowe zwroty jakich nauczymy się od mieszkańców Kuby stojących na skrzyżowaniach i próbujących ci sprzedać cygaro (najczęściej - jak nie będziesz chciał to będą próbować wcisnąć coś innego) lub załatwić ci kurs taksówką (jeszcze częstsze zjawisko). Najprostszy sposób - ignorować, bo zagadają na śmierć przy okazji wspominając Lewandowskiego, Jana Pawła II, Wałęsę, Bolka i Lolka czy inne ważne dla Polski postacie bo widzą, że jesteś z Polski. A jak nie widzą, to zapytają, a ty im odpowiesz. Innym razem spotkasz kogoś, kto będzie chciał zaprowadzić cie na największy festiwal salsy, który właśnie dzisiaj (i tylko dzisiaj)  jest organizowany w Hawanie. Na początku z kulturą się im dziękuje, po tygodniu ma się ich dość. Nigdy nie należy im mówić, że jest się pierwszy raz na Kubie (a już broń Boże pierwszy dzień), bo to dla nich idealny klient, z którym mogą nawiązać więź i sprzedać swój produkt lub usługę. Po tygodniu już wiesz, że o "wyjątkowej salsowej imprezie, która jest only today i w best price for you" mówi tam każdy, kto widzi, żeś gringo i ma w sobie żyłkę biznesmena. Lepiej zachować ostrożność i z usług świadczonych na ulicy nie korzystać. Jak to wyglądało w moim przypadku opowiem przy okazji.

3. Na Kubie nigdy brakuje rumu
Półprawda. Na ogół nie, ale sztuki tej dokonał jeden mały lokal w Viñales.

4. Przy wylocie z Kuby należy wnieść obowiązkową opłatę wyjazdową w wysokości 25 CUC. Trzeba o tym pamiętać i nie spłukać się dokumentnie, bo bez tego nie wypuszczą nas z wyspy. 
Fałsz. Opłata już w grudniu 2015 r. nie obowiązywała i jak nas poinformowała pani w punkcie informacji  na Calle Obispo w Hawanie opłata jest wliczona w cenę biletu. Żadnych okienek i opłat nie było.

5. Na Kubie dostęp do internetu jest bardzo ograniczony. Istnieją punkty WiFi (m.in. w hotelach i centrach większych miast), do których można podłączyć się po zakupie karty-zdrapki (cena: 1,50 CUC za godzinę, do nabycia w punktach ETECSA i hotelach). 
Prawda. Karty zdrapki pozwalają na dostęp do WiFi (w nielicznych strefach) oraz na korzystanie z kawiarenek internetowych (nielicznych kawiarenek). Podobno, bo choć strefy, w których jest WiFi widać gołym okiem (istnieje tak swoiste życie towarzyskie użytkowników z ich własnymi komórkami), to mój telefon nigdy takiej sieci nie zobaczył. Niektórzy twierdzą, że dlatego, że nie miałem kubańskiej karty SIM, choć znam takich co z taką siecią się łączyli normalnie w takim przypadku. Jednym słowem - techniczna niewiadoma. Z kawiarenkami nie było problemu (poza tym, że były nieliczne). Na początku 2015 roku godzina korzystania z dostępu do internetu kosztowała 4,5 CUC, pod koniec tegoż samego roku - 2 CUC. Na początku roku 2017 kosztuje "już 1,5 CUC". Aktualne ceny znajdziecie tutaj: http://www.etecsa.cu/internet_conectividad/internet/

. Wydają resztę w CUP gdy płacisz w CUC
w trakcie

. Możesz tanio spędzić wakacje na Kubie płacąc w CUP
w trakcie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz